To będzie już Twój 7 sezon w barwach Politechniki Gdańskiej. Czy można powiedzieć ze czujesz się tu jak w domu?
Siódmy sezon, kiedy to zleciało. Właściwie to można powiedzieć, że Gdańsk to już mój dom. Tutaj zdecydowaliśmy się zamieszkać na stałe. Mamy blisko rodzinę i znajomych. Dobrze się tu czuje, przyzwyczaiłam się mocno do tego miasta i lubię tu spędzać czas, a sama drużyna, to jak widać ciężko mi się z nią rozstać.
Co skłoniło Cię by przedłużyć kontrakt z gdańską Politechniką?
Wizja zespołu na ten sezon bardzo mi się podoba. Zarząd, trener oraz dziewczyny jakie będą w tym roku to ambitna i profesjonalna grupa, która nie została złożona przypadkowo. Jestem pewna, że przy naszych chęciach i zaangażowaniu jesteśmy w stanie jeszcze wiele osób zaskoczyć. Poza tym atmosfera w drużynie jest wyjątkowa.
Przez dwa lata grę w ekstraklasie kobiet łączysz z wychowywaniem synka. Czy to trudne zadanie?
Jest trudne, ale wypracowaliśmy już sobie idealną organizacje czasu, cała rodzina i najbliżsi znajomi pomagają mi, żeby Antoś był zawsze pod super opieką jak mnie nie ma w domu. Mąż to się nawet cieszy jak mamy wyjazdowy mecz w weekend, bo wtedy urządzają sobie „męskie wieczory”, a mama nie goni do spania.
Czasem brakuje trochę odpoczynku, szczególnie jak zbieramy się na wieczornym treningu a dziewczyny opowiadają, że dopiero wstały z drzemki a ja wiem, że biegałam 3 godziny po placu zabaw przed chwilą, żeby Antkowi lepiej się spało. Ale szczerze mówiąc już nigdy bym tego nie zamieniła, synek daje mi wielką radość i chęć do wszystkiego.
Skład Politechniki Gdańskiej w każdym kolejnym roku to połączenie doświadczenia z młodością. Czy takie formuła się sprawdza?
Dzięki takiemu układowi drużyna jest w stanie dużo zyskać. Młodzież po otrzymaniu rad od doświadczonych zawodniczek dostaje dodatkowej mobilizacji do poprawiania swoich umiejętności i to później skutkuje na boisku. A dodatkowo w drugą stronę dostarczany jest ogrom energii i chęci do pracy, która udziela się całemu zespołowi i powstaje wtedy pozytywna konkurencja.
Ostatni sezon zakończył się w niespodziewanych okolicznościach a nowy wciąż jest nieobliczalny. Czego się po nim spodziewasz?
Po ostatnim sezonie pozostaje wielki zawód, ponieważ nikt nie był przygotowany na takie gwałtowne zakończenie sezonu, a nasze granie nie miało się skończyć tylko na rundzie zasadniczej. Co będzie w tym sezonie ? Chciałabym powiedzieć, że rozegramy cały bez problemów, ale sytuacja zmienia się w takim ekspresowym tempie, że decyzje będą podejmowane na bieżąco. Wiem jednak, że nasz zespół będzie dobrze przygotowany na zaplanowany terminarz.
Jakie osobiste cele stawiasz sobie w tym roku?
Nie mam jeszcze ustalonego konkretnego celu, ale zawsze jest chęć poprawy względem poprzedniego sezonu. Najważniejsze jest, aby nadal grać z pasją i mieć pozytywne nastawienie do pracy, ponieważ bez tego to trudno cokolwiek osiągnąć.