We wtorek, 19 stycznia Juniorki Starsze Szkoły Gortata Politechniki Gdańskiej zwyciężyły w kolejnym ligowym spotkaniu z zespołem KKS Olsztyn 78:73.

Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla koszykarek PG. Podopieczne Michała Kowalskiego szybko zdominowały grę na boisku i wypracowały wysokie prowadzenie. Dzięki agresywnej obronie i skutecznej grze w ataku gdańszczanki prowadziły po 20 minutach 40:23.

Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się. Przyjezdne utrzymywały wysokie prowadzenie i gdy wydawało się, że nic nie jest w stanie tego zmienić , w czwartej kwarcie gdańszczanki zaczęły popełniać błąd za błędem. Rozkojarzenie w szeregach naszego zespołu wykorzystywały rywalki, które systematycznie odrabiały straty. Na szczęście przewaga z pierwszej połowy była na tyle wysoka, że zawodniczkom PG udało się dowieźć zwycięstwo do końca spotkania.

– Niby trenerzy zazwyczaj nie powinni się denerwować po zwycięskim meczu, jednak ja nie jestem zadowolony z tego meczu w całości. Można powiedzieć, że realizowaliśmy założenia przedmeczowe w 3 pierwszych kwartach. Jednak już w decydującej, czwartej odsłonię meczu, wychodząc z prowadzeniem 64:40 straciliśmy  koncentrację. Okazało się, że niestety zmieniczki nie są jeszcze gotowe na wzięcie odpowiedzialności i nastąpiła sytuacja, którą nazywam “podaniem ręki konającemu”. Zamiast go humanitarnie dobić! Ostatnią kwartę zaczęliśmy od 4 z rzędu niecelnych rzutów wolnych, a w połowie kwarty pozwoliliśmy zagrać gospodynim “run” 10:0 (nie przerywając tego żadnym faulem taktycznym), doprowadzając do stanu 71:64. W sporcie niedopuszczalne jest żeby “podawać rękę rywalowi ” w sytuacji, w której trzeba mu wybijać sport z głowy. Za to będę ganił swoje zawodniczki bo to jest brak profesjonalnego podejścia do siebie, koleżanek , trenerów, a przede wszystkim rywala!- powiedział po meczu trener Kowalski.

W zespole PG punktowały: Jabłońska 19, Węglarz O. 12, Trębowicz 9, Ullmann 9, Banucha 8, Korandji 7, Przepiórka 6, Węglarz W. 4, Gebert 2, Wilbik 2